Zacznijmy od wyróżnienia kaw jednorodnych czyli z ang. single origin.
Jeśli spotykamy się z takim określeniem kawy oznacza to, iż pochodzi ona z jednego konkretnego miejsca. Najczęściej jest ono również podane, na przykład Kolumbia Tolima, oznacza region w Kolumbii. Dawniej single origin mogło oznaczać tylko pojedynczy kraj, lecz kawa z jednego kraju, który jest na przykład tak wielki jak Kolumbia i występują w nim różne wysokości nad poziomem morza, może smakować zupełnie inaczej.
Przykładem może być także Brazylia, w której na bardzo niskich wysokościach geograficznych w regionie Cerrado kawa ma orzechowo-korzenny, czasem ziemisty smak, a w regionie Mantiqueira de Minas, który jest położony na wyższych terenach, kawa może smakować bardzo owocowo i czekoladowo. Dlatego teraz idziemy o jeszcze krok dalej i poza lokalizacją kraju i regionu, często podaje się wręcz dokładną plantację, stację myjącą czy nazwisko rolnika.
Dzięki dokładnym danym od producenta, palarnie, ale także i konsumenci mają szanse nawiązać bliższy ‘kontakt’ z osobą, która wyhodowała tę kawę.
Poza transparentnością uzyskujemy pewność, że kawa pochodzi z pewnych źródeł, a także jesteśmy w stanie dowiedzieć się więcej na temat profilu smakowego. Tak naprawdę główną cechą kaw jednorodnych, jest to iż jesteśmy w stanie określić ich profil smakowy na podstawie tego skąd pochodzą, jakiej są odmiany, na jakiej wysokości rosły i jakiej obróbce zostały poddane. Oczywiście spróbowanie kawy powie nam najwięcej, lecz zanim kupimy konkretne ziarna sprawdźmy ich pochodzenie i inne przydatne dane. Jeśli lubimy kawy cytrusowe i owocowe wybierajmy ziarna z Afryki np. Etiopia Yirgacheffe, jeśli lubujemy się w czekoladowo-korzennych smakach to sięgajmy po Brazylię lub Indonezję.
Mieszanki kaw czyli z ang. coffee blend powstają najczęściej w momencie kiedy chcemy uzyskać konkretny profil smakowy.
Na przykład chcemy, aby nasz blend do espresso był wyjątkowo czekoladowy, niczym krówka, o wysokiej słodyczy i niskiej kwasowości. Aby uzyskać idealny balans i smak najprawdopodobniej będziemy musieli zmieszać ziarna z kilku regionów - słodka Kolumbia, czekoladowy Honduras i owocową Rwandę. Jeśli natomiast celem jest uzyskanie bardzo wyrazistego, intensywnego, wręcz smolistego napoju to sięgniemy po Indonezyjską robustę zmieszaną z Brazylią i na przykład Peru.
Palarnie często sięgają po mieszanki po to, by stworzyć swój wyjątkowy, jedyny w swoim rodzaju produkt. Każdy może kupić worek kawy z jednego miejsca, lecz nie każdy może odwzorować słynną Lavazze d’Oro :) Innym powodem jest utrzymanie spójności. Kawy jak wiemy występują sezonowo, ceny wahają się na rynkach, a klient jeśli przyzwyczai się do konkretnego smaku pewnej mieszanki wymaga, by zawsze tak smakowała. Dzięki możliwości zmieszania ziaren, można zastąpić na przykład Meksyk kawą z Nikaragui, jeśli będzie charakteryzować się zbliżonem profilem smakowym.
Ostatnim, całkiem niechlubnym powodem dla którego produkuje się mieszanki kaw, które nie mają sprecyzowanego pochodzenia, jest pozbywanie się starych, nie do końca smacznych lub źle wypalonych ziaren. Jeśli do blendu dorzucimy 5% lub 10% felernych ziaren, to klient najprawdopodobniej nie poczuje różnicy, a producent pozbędzie się niechcianej kawy.
Warto kupować produkty ze sprawdzonych palarni, które w transparenty sposób opisują składy swoich blendów.
Dlaczego tak bardzo cenimy sobie kawy jednorodne? Głownie dlatego, iż pozwalamy, by ich charakter zabłysnął. Chcemy poczuć jak bardzo morelowa może być Etiopia Guji i jak bardzo porzeczkowa Kenia Nyeri. Nie oznacza to, iż blendy są gorsze, po prostu tworzone są do innych celów. W mieszankach próbujemy uzyskać balans i kompleksowość smaków, których nie osiągniemy w kawach single origin.